Jaka szczoteczka dla dziecka?

Witajcie ponownie

Upalny weekend wywołał małe lenistwo, ale już wracam do pisania o tym, co z perspektywy ojca i rodzica w ogóle jest ważne. To takie moje rodzicielstwo krok-po-kroku.

Na wstępie muszę się wam przyznać, że nie sądziłem, że bycie rodzicem może dostarczać aż tak dużej ilości przeżyć związanych z podstawowymi kwestiami, które dla dorosłego człowieka stanowią kanon dnia. Tym razem napiszę nieco o zębiszczach, a w zasadzie o ich myciu.
Nie wiem jak wy, ale ja pamiętam, że jako dziecko nieszczególnie lubiłem mycie zębów, więc teraz, jako rodzic nie powinienem wymagać tego od własnej córki - a jednak wymagam, wymagamy.

Prawdopodobnie na wielu forach i w innych wpisach spotkaliście się już z tematem mycia zębów. Kiedy zacząć myć zęby dziecku, jak myć zęby dziecku i wreszcie czym myć zęby u malucha?

W przypadku naszej córki nie czekaliśmy długo z wdrożeniem naszego domowego planu higieny jamy ustnej. Jak tylko pojawiły się pierwsze oznaki ząbkowania zaczęliśmy stosować szczoteczki bez włosia



Szczoteczka, którą prezentuję na zdjęciu powyżej sprawdziła się doskonale a przy tym dawała nam, jako rodzicom, gwarancję, że nie wepchniemy główki szczoteczki zbyt głęboko. Nasza córka dość szybko zauważyła, że delikatny masaż dziąseł daje prawdziwą ulgę, dlatego, kiedy ząbkowanie zaczęło wchodzić w krytyczną fazę było nam łatwiej zaaplikować maść uśmierzającą poczucie bólu. Może to się wydawać prozaiczne, ale naprawdę można przez ząbkowanie przejść bez większych trudności. 

Kiedy już pojawiły się pierwsze ząbki na silikonową szczoteczkę zaczęliśmy z kolei aplikować pastę do zębów. Ponieważ uznaliśmy, że Jack'n'Jill jest marką godną zaufania, dlatego nie eksperymentowaliśmy z innymi pastami i poszliśmy za ciosem.

Naturalna past do zębów Jack'n'Jill ma jeszcze jedną niewątpliwą zaletę - jest w małych tubkach, wygodnych i dających się postawić tubkach i charakteryzuje się naprawdę fajnym smakiem - u nas hitem była i jest bananowa. 

Po pierwszych ząbkach wychodziły kolejne, a my...zmieniliśmy szczoteczkę na kolejną, z włosiem wykonanym z rośliny Spergularia echinosperma. Nie wnikaliśmy już co to za roślina, ale grunt, że szczoteczka jest biodegradowalna a do mycia zębów nadaję się doskonale. Pastę zostawiliśmy tę samą...a zęby wciąż wychodzą a my nie mamy z nimi najmniejszych problemów.

i jeszcze na zakończenie akcent filmowy:

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poród domowy

Witajcie po dłuższej przerwie. Może dla wielu z Was nie był to czas stracony, ponieważ mieliście przynajmniej kilka chwil na zapoznanie się ...